Kanciapa: historie nieprawdziwe

Pełna wersja: [Spotkania] Restauracja "Nie wchodź tu"
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Jak widać, żadna katastrofalna sytuacja nie zniechęca nawet najważniejszych osób w państwie od bujnego życia towarzyskiego.

"Nie wchodź tu" znajduje się w bezpośredniej bliskości Sejmu RP. Nikt już nie pamięta, czy to autentyczna nazwa lokalu, czy pozostałosć obwieszczeń milicyjnych rozlepionych tutaj, po różnych miłych incydentach, które tutaj nastapiły: zabójstwo byłego Marszałka Sejmu, porwanie siostrzenicy Premiera...

Trzeszczący licznik Geigera z racji na totalne przeciążenie pełni funkcję szafy grającej, która zdołała z odczytów odtworzyć coś między jazzem a discopolo.

Menu napisał(a):Danie główne - danie w mordę [w promocji]
Naleśniki od Manekina - nie wiadomo, bo za długa kolejka stoi
Kawa - [pisiont groszy]
Piwo Ciechan nie wylewać kurwa - [tylko za dolary]
Ekskluzywne wino Pissat du Chat - [tylko za dolary]
Papierosy Biełomory [dycha]
Malboraski [dwiedychy]
alkohol mocny dla ludzi z klasą - Chateau de Naturat [dwietychy i pisiont groszy]
i inne...

Niezależnie od skali Zniszczeń, zawsze powita was miła obsługa.
[Obrazek: zombie_waitress_by_tifachan.png]
[Obrazek: 128040_320n.jpg?1410727120]

Eudoksja wchodzi do Restauracji bojowym krokiem, wyrywa kawę jakiemuś podłemu atlantyście i siada sobie w rogu.
[Obrazek: zule]
Miejscowa żulia jest bardzo pod wrażeniem seksownych kości Eudoksji. Psy tym bardziej.
Zdecydowanie wyglądający na eurazjatę osobnik podbija do Top Model i oferuje sponsoring Wina Marki Wino w zamian za możliwość zaanektowania jej Krymu na zapleczu.
[Obrazek: k,NTgzOTM5NzQsNDUwNDMwODk=,f,menel.jpg]
Eudoksja spogląda

Ugh, ty obrzydliwa cisgenderowa patriarchalna świnio.

Oblewa go kawą
Zamieszanie obudziło tytularnego księcia Tadeusza. Zaczął się rozglądać. W obawie przed nadchodzącą bójką ścisnął udami pochwę ko-dachi i naciągnął łuk kuszy, a następnie umieścił w niej bełt.
Wtedy do środka wszedł Major Chołocki, ubrany w długi, czarny płaszcz wojskowy z szablą przy pasie i czarną rogatywkę Pomorską.
- Witam Towarzyszy! - Mówi donośnym głosem, a następnie podświadomie siada przy stoliku, gdzie aktualnie znajduje się Tadzio.
Tadeusz zasłonił się nadal tkwiącym w pochwie ko-dachi i spojrzał na mężczyznę.

- Z kim mam przyjemność?
- Były, niestety, Major Sił Pomorskich Bernardyn Chołocki. A pan? - Rzekł uprzejmie Major, który zobaczył siedzącą obok niego osobę.
- Jestem byłym Przewodniczącym Rady Państwa, a od niedawna Sekretarzem Generalnym ONZ i rektorem tutejszej uczelni.
Stron: 1 2