Polityka krajowa - Czerwony - 17.03.2016
KRÓL RZECZYPOSPOLITEJ POWOŁAŁ RZĄD JEDNOŚCI!
Longchamps de Berier odwołany
W nowym rządzie przedstawiciel SDiLPP
Cytat:WILNO, 28 II. Donoszą, że o godz. 20 czasu miejscowego JW Kazimierz V odwołał był Pierwszego Ministra J. B. E. Longchampsa de Berier wraz z całym gabinetem, godzinę później mianowując Daniela E. A. Sasuna premierem nowego rządu. Rząd ten, w oficjalnym komunikacie kancelarii królewskiej nazywany jest "rządem jedności" a wchodzą w jego skład także przedstawiciele dotychczasowej opozycji.
Pan Sasun jest osobą od lat obracającą się w kręgach dworskich, choć mało znaną publicznie. Dotyczy to także pozostałych członków rządu, których dobrano raczej z klucza eksperckiego niż politycznego. Rząd jest ponoć efektem długich negocjacji i brak w nim liderów partyjnych służyć ma bliższej współpracy. Pełen skład drukujemy na s. 2.
Pewnym zaskoczeniem może być obecność w rządzie socjalisty. Pan Alfons E. Pióro powołany na urząd ministra spraw społecznych jest członkiem komitetu centralnego SDiLPP oraz szefem wileńskiej komórki partyjnej. Skądinąd wiadomo o jego sprzeciwie wobec zbrojnej rewolucji, a dołączenie do rządu niechybnie ma na celu przeciągnięcie przynajmniej części z tzw. rad ludowych na stronę prawowitych władz. Już teraz słychać o wstrzymaniu ognia w wielu miejscach gdzie dotychczas trwały walki, a nawet przechodzeniu niektórych oddziałów rewolucyjnych na stronę rządu.
RE: Polityka krajowa - Czerwony - 27.03.2016
KRÓL JEGOMOŚĆ MIANOWUJE HETMANÓW
Ignacy Stokłosa hetmanem wielkim
Hetmanem polnym Fryderyk Krokowski
Cytat:WILNO, 15 III. Wczoraj wieczorem JKM Kazimierz V wręczył był awanse dwóm oficerom, których za radą rządu powołał do najwyższych godności w wojsku. Dotychczasowy hetman polny Ignacy Stokłosa został hetmanem wielkim, zapełniając wakat powstały po tajemniczym zaginięciu hetmana van der Lindego. Minister spraw wojskowych w rządzie Daniela E. A. Sasuna, Fryderyk J. K. Krokowski, zajął zwolniony w ten sposób urząd hetmana polnego.
O nominacji dla hetmana Stokłosy mówiło się od dawna i nie jest ona zaskoczeniem. Nieprzychylni wpływowemu szlachcicowi sugerowali nawet, że to on odpowiada za zaginięcie van der Lindego i tylko czeka okazji, by zdradzić i przejść na stronę Francji, z którą ponoć sympatyzuje. Wygląda jednak, że tylko dzięki jego dowodzeniu udało się opanować chaos, w jaki wojsko Rzeczypospolitej wpadło z początkiem wojny.
Druga nominacja jest bardziej zaskakująca. Sz. P. Krokowski, do niedawna zaledwie major, został powołany na urząd ministra nieco ponad dwa tygodnie temu. Głównym jego atutem miało być to, że nie był zamieszany w będące na granicy prawa represje wobec opozycji. Informacje z kręgów dworskich zdają się wskazywać, że jego awans jest również efektem wielkich wpływów Stokłosy. Czyniąc ministra swoim bezpośrednim podwładnym, w istocie staje się dlań odpowiednikiem premiera i trudno obecnie mówić o jakiejkolwiek formie kontroli rządu nad armią. Zresztą już za rządu de Beriera kontrola ta była czysto teoretyczna.
Król Kazimierz, sam wywodzący się przecież z wojska, zdaje się nie mieć tutaj obiekcji. W przemówieniu na uroczystości mianowania podkreślił, że niedawne klęski na froncie należy również przypisać braku najwyższego dowództwa. Wyraził nadzieję, że nominacje hetmańskie przyczynią się do rychłego odwrócenia losów wojny i pokonania najeźdźców.
RE: Polityka krajowa - Czerwony - 31.03.2016
Czy to koniec rewolucji?
Cytat:MOSKWA, 7 IV. Chociaż ostatni miesiąc przyniósł wiele niedobrych wieści z frontu, jest wśród klęsk jakie doświadczyły Rzeczpospolitą taka, gdzie sprawy zdają się przybierać pomyślny obrót. Mowa o rewolucji socjalistycznej, która jeszcze parę miesięcy temu miała pogrążyć cały kraj w chaosie, a której płomień dzisiaj zdaje się gasnąć.
Gaśnie rewolucja z tej samej zresztą przyczyny, z której tak szybko się rozszerzała. Socjaliści na czele z Fiodorem Berią namawiali do organizowania "rad ludowych" które zakładać mogła każda jedna grupka rewolucjonistów. Skutkiem tego jest faktyczna niezależność rad od komitetu centralnego, która pozwoliła im przystąpić do porozumienia jakie z ramienia rządu negocjował minister spraw społecznych, Alfons Pióro. Porozumienie jest szeroko krytykowane za przyznanie radom ludowym faktycznej autonomii i zalegalizowanie przeprowadzonych uwłaszczeń, samego ministra zaś w kręgach magnaterii najłagodniej woła się "czerwonym szczurem". Nie sposób jednak podważyć, że do porozumienia przystąpiła już niemal 1/3 rad i że doprowadziło ono do wspólnego stanięcia niedawnych wrogów przeciwko zagrożeniu totalizmu.
Rad, które zrzuciły wszelką podległość wobec Kudaku, jest jeszcze więcej - mówi się, że ponad połowa wypędziła już przysłanych przez KC komisarzy. Klika kierująca rewolucją zrzuciła już maski "demokratów" i posłała swe wojska, by ponownie podporządkowały niepokorne rady. Te mają jednak i swoje milicje, toteż coraz częściej słychać o walkach między jednymi a drugimi. Dla nas oznacza to, że wojsko znacznie mniej uwagi będzie musiało poświęcać trzymaniu rewolucji w ryzach, a przeniesie ją na front, gdzie jest niezbędnie potrzebna.
|