Jeśli dobrze pamiętam sytuacja początkowa w PRL z Ante 0 to były starcia tych którym udało się przezimować atom w bunkrach pod Warszawą co sprowadzało się w zasadzie do konfliktu między Moczarem a Kliszko. Post-apo daje możliwość by zastąpić część działaczy postaciami graczy, oczywiście w ramach krzeseł. Sytuacja wewnętrzna w tym co pozostało PRL w sytuacji z Ante 0 nie wymaga szczegółowej wiedzy na temat ani PRL ani lat 60, więc nie rozumiem do końca o co Ci chodzi.
A np. wiedza skąd się wywodzili i co mówili moczarowcy to wiedza szczegółowa czy ogólna?
Raczej ogólna, przecież takie rzeczy są na lekcjach historii/WOSu w liceum :x
Zgadzam się z tobą, ale jestem pesymistą co do skuteczności tych lekcji.
W ogóle to najbardziej bym chciał rezurekcji
Ante 3N Powsi, zostaw ten przereklamowany lajf i poświęć się dla sprawy politgierek.
Akurat ta edycja średnio przypadła mi do gustu. Może dlatego, że wybrałem polityka emigracyjnego a tam nic się nie działo.
Najlepiej się gra w jakiś upadających demokracjach, które chwieją się w posadach. Inaczej cała gra ulega depolityzacji.
To zależy jak wielkie ma się wymagania co do demokratyczności. Redux było upadłe i w parlamencie coś tam się działo. W N sytuacja skłaniała do braku wiary w możliwość przetrwania państwa demokratycznego, ale jakaś poliarchia miała miejsce.
Ach. Czyli zanim mogłem się załapać. Koncepcja brzmi nieźle, wszystkie politgierki z rodziny Ante w jakie grałem zaczynały się albo w stabilnym reżymie niedemokratycznym albo w takim, który dopiero miał się zdemokratyzować.