23.03.2016, 22:50
Ja bym zgodził się na indywidualne rozwiązywanie spraw, ale oczywiście nie może to być uznaniowa decyzja rady bez jakiegokolwiek udziału innych organów np przedstawiciela rządu.
I tak
Tu nie powinno być problemu.
Ja bym proponował to poszerzyć o możliwość połączenie funkcji Dyrektora z zwrotem części udziałów w zakładzie i stworzenie akcjonariatu pracowniczego, wraz zamrożeniem obrotem tymi udziałami do końca wojny (by ktoś z walizką pieniędzy nie kupił od pracowników połowy Syberii bo jest wojna i trudne czasy ). Rząd resztę weźmie na siebie po wojnie.
Tu też bym proponował rozważanie możliwości zwrotu części udziału w zakładzie, ewentualne pewne uprzywilejowanie dawnego właściciela jako "ekstra" spółdzielca.
A tak przy okazji, rząd otrzymuje doniesienia o walkach na terenie Rad - czy delegaci wiedzą coś na ten temat i czy ewentualnie oczekują wsparcia w tej materii? Rząd jest zaniepokojony przemocą.
I tak
Cytat:Pozostałe gotowi są zwrócić, ale chcą utrzymania gwarancji socjalnych i rad pracowniczych.
Tu nie powinno być problemu.
Cytat:Proponują indywidualne rozwiązywanie spraw: większość dawnych właścicieli otrzyma propozycję zatrudnienia jako dyrektorzy.
Ja bym proponował to poszerzyć o możliwość połączenie funkcji Dyrektora z zwrotem części udziałów w zakładzie i stworzenie akcjonariatu pracowniczego, wraz zamrożeniem obrotem tymi udziałami do końca wojny (by ktoś z walizką pieniędzy nie kupił od pracowników połowy Syberii bo jest wojna i trudne czasy ). Rząd resztę weźmie na siebie po wojnie.
Cytat:Część zakładów, które po uspołecznieniu funkcjonowały o dziwo lepiej niż przed, pozostanie w zarządzie spółdzielczym
Tu też bym proponował rozważanie możliwości zwrotu części udziału w zakładzie, ewentualne pewne uprzywilejowanie dawnego właściciela jako "ekstra" spółdzielca.
A tak przy okazji, rząd otrzymuje doniesienia o walkach na terenie Rad - czy delegaci wiedzą coś na ten temat i czy ewentualnie oczekują wsparcia w tej materii? Rząd jest zaniepokojony przemocą.