[zakończone] Ante Nord
#1
Warunek startu: zgłoszenie 6, w ostateczności 5 dobrych graczy w ciągu 14 dni (do północy we środę 11 czerwca).
Forma deklaracji: zamieszczenie w tym temacie nazwy i opisu swojego ugrupowania politycznego i zaakceptowanie go przez aspirującego Mistrza Gry, czyli mnie.
Obecnie zaakceptowane deklaracje:
Moja wina (Wisznu) - Partia Jednostki
ers - Front Niezależności Islandii
AmaD - Bezpartyjny Blok Wspierania Gubernatora
kopia Szmera (Szmer) - Stronnictwo Moralnej Odnowy Katolików
pajęczyca - Partia Ludowa
Ojciec Ted - Antyimperialistyczny Front Rewolucyjny
Kwiatek - Islandzka Partia Demokratyczna

Rys historyczny scenariusza:
Islandzki wulkan Eyjafjallajökull zdradzał od początku 1918 roku oznaki ożywionej aktywności. Nie przywiązywano do tego większej wagi, jako że wulkan ten wybuchał relatywnie często i poza wielkimi ilościami dymu, wybuchy te nie charakteryzowały się niczym szczególnym. Rzeczywistość okazała się jednak mniej łaskawa i 14 listopada Islandią wstrząsnęła potężna erupcja, wyrzucając kłęby trujących związków chemicznych, które wiejące o tej porze roku wiatry kierowały nad wyspę. Sytuacja okazała się gorsza niż przy erupcji wulkanu Laki w 1784 roku, która spowodowała głodową śmierć niemal 1/4 populacji: tym razem, klęska dotknęła prawie całe pogłowie trzody i nieliczne uprawy, a pogoda znacznie utrudniła połowy ryb. Gdyby nie duńska pomoc materialna, cała Islandia stanęłaby przed zagładą, a niedobory żywności, choroby układu oddechowego i powojenna epidemia grypy i tak zabiły ponad 30 000 osób. Znaczna część pozostałych mieszkańców wyemigrowała.

Przez ponad 15 lat sytuacja na Islandii ulegała stopniowej poprawie pod względem warunków życia, lecz nie pod względem demografii. Nieliczni zaś mieszkańcy wymagali ciągłego wsparcia ze strony Danii, drenując budżet niewielkiego kraju. W 1934 roku socjaldemokratyczny rząd Thorvalda Stauninga zdecydował się na sprzedaż wyspy. Zainteresowana była Polska, która po fiasku wielu przedsięwzięć Ligi Morskiej i Kolonialnej chciała w końcu uzyskać tereny pod osadnictwo i zarazem ważną strategicznie bazę dla hołubionej marynarki wojennej. Targu dobito 11 sierpnia: Polska zapłaciła równowartość 17 030 000 dolarów (ok. 88 238 000 zł) w złocie. Koszty kolonizacji i utrzymania populacji szybko okazały się wielokrotnie większe - ze względu na to porzucono m.in. plany budowy COP. Wyspa przyciąga jednak dysydentów i osoby z nizin społecznych, co jest władzy na rękę.

Słowo od autora:
Pomysł ma już dość długą historię. Najpierw grę na Islandii chciał tworzyć bodek i to on wymyślił nazwę. Mój pomysł poza miejscem i nazwą właśnie ma niewiele wspólnego z bodkowym. Przechodził wiele inkarnacji, napisałem nawet alternatywną historię do połowy XIX w., ale ostatecznie zdecydowałem się na prostotę - choćby z tego względu, że jest wysokie prawdopodobieństwo, że nie wypali. Wszystko co tu czytacie powstało w dzisiejsze popołudnie. Gra zaczynałaby się w sierpniu 1939 roku. Jeśli Szmer się zgodzi, to chciałbym ze względów technicznych przeprowadzić ją na starym forum Ante. Jeśli nie - będę rzeźbił tutaj, ogłoszę bunt albo zrezygnuję Tongue

Mechanika:
Gracze grają nie postaciami, lecz całymi ugrupowaniami politycznymi. W ich ramach mogą tworzyć i kierować dowolną liczbą nazwanych postaci. System polityczny jest celowo nieopisany - wymyślając swoją partię możecie korzystać z pełnego spektrum politycznego końca lat 30. To, czy wasza partia będzie oryginalna czy też będzie wprost pochodzić z systemu politycznego II RP zależy wyłącznie od was. Partia musi jednak mieć przynajmniej taką bazę elektoratu, by dostać się do parlamentu - propozycje ugrupowań ukierunkowanych na czarnoskórych Żydów-homoseksualistów i podobną egzotykę będą z góry odrzucane.? W opisach mile widziana będzie jakaś namiastka historii politycznej - przy corocznych wyborach wasze partie mogły już parę razy znaleźć się w koalicji lub (wiecznej?) opozycji.

Legislacja w formie uproszczonej, jak na Ante 7. W puli MG będzie stale dwóch posłów bezpartyjnych: centrolewicowy i centroprawicowy, żebym ja też miał coś z życia. Za ich pośrednictwem będę też wskazywał, gdzie wasze ustawy mogą być za bardzo lub za mało szczegółowe.

W grze będzie występował jeden rodzaj waluty/punktów/whatever: kapitał polityczny (KP). Będzie on przyznawany regularnie, co jakiś okres czasu (później ustalę, jaki) za działania które, no cóż, zwiększają wasz kapitał polityczny. Bardziej szczegółowo i skomplikowanie można napisać, że chodzi o działania zwiększające wasze możliwości polityczne. Nie będę brał więc pod uwagę tylko poparcia, ale np. mądrze zawierane sojusze, skuteczne inicjatywy parlamentarne, a także te mniej piękne aspekty czyli sprzedanie idei za stołki czy tzw. spiny. To wszystko przykłady, bo liczyć się będzie nie tylko co zrobicie, ale przede wszystkim - jak zgrabnie wam to wyjdzie. Last but not least, kapitału nie można kumulować w nieskończoność. Po zebraniu pewnej liczby KP zacznę kapać po jeden, dwa punkty, póki nie wydacie zapasu. A na co można KP wydać? Na przepchnięcie czegoś w parlamencie, zachęcienie NPCów do określonego działania i wiele innych rzeczy, na które będziecie wpadać sami lub które będę wam podsuwał.

Ustrój i władze:
Terytorium Islandii należy do Polski, lecz nie jest do niej wcielone administracyjnie. Władzę sprawuje wyznaczony przez rząd gubernator, którym od 1934 roku jest Leon Janta Połczyński. Wyznacza on spośród miejscowych obywateli pełnomocników do najważniejszych spraw: skarbu, rolnictwa, spraw morskich i rybołóstwa, spraw społecznych oraz dróg i poczty. Funkcjonuje ciało przedstawicielskie - Izba poselska. Liczy sobie 60 posłów, lecz ma niemalże symboliczne uprawnienia:
- gdy budżet zostanie jej przedłożony, może proponować do niego poprawki;
- przedstawia do akceptacji gubernatora kandydatów na ważne urzędy lokalne: ławników sądowych, głównego prokuratora, komendanta policji, członków komisji wyborczej itp.;
- sprawuje funkcje kontrolne, przyjmuje sprawozdania od urzędników państwowych i udziela im (lub nie) absolutoriów, które są "brane pod uwagę" przez władze nadrzędne;
- we wszystkich innych sprawach przedstawia opinie, które także są "brane pod uwagę";
Dzięki zachowaniu przez samorząd częściowej kontroli nad procesem wyborczym, Islandia jest prawdopodobnie ostatnim obszarem Polski gdzie w 1939 roku odbywają się wolne i demokratyczne wybory. Jest to pozostałość jeszcze z okresu przed 1934 rokiem, utrzymana dla uspokojenia autochtonów i władze zaczęły się ostatnio przymierzać do jej usunięcia. Wybory mają ne miejsce co roku, w połowie października, i odbywają się według ordynacji pojedynczego głosu przechodniego, również zachowanej sprzed zakupu. Prasa krajowa, ogólnie mało interesująca się polityką Islandii, zbywa je wzmianką na przedostatniej stronie. Sądownictwo obejmuje 5 sądów grodzkich i jeden sąd okręgowy, kolejną instancję stanowi już sąd apelacyjny w Warszawie.

Większość praw przynależy jedynie obywatelom polskim. Aby uzyskać obywatelstwo należy zamieszkiwać na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej przez co najmniej 10 lat, posiadać środki na utrzymanie i zdać państwowy egzamin z języka i historii Polski. W związku z tym, wielu autochtonów nie posiada obywatelstwa. Podlegają oni jednak jurysdykcji i ochronie prawa polskiego, z tym, że w zakresie dotyczącym zamieszkujących (a więc np. mogą być stronami przed sądem ale nie mogą uczestniczyć w wyborach).

Na wyspie stacjonuje kontyngent Wojska Polskiego: 3 Batalion Morski, obecnie z powodu napiętej sytuacji w kraju zredukowany liczebnie do rozmiaru kompanii (ok. 100 żołnierzy). Dowodzi nim ppłk. Karol Kurek. W sytuacji wojny, kompanię piechoty wystawiają także oddziały policji. Islandia wg pierwotnych planów ma służyć za bazę marynarki wojennej i trwa budowa nabrzeży portowych. Obecnie stacjonują tutaj: kontrtorpedowiec ORP Grom i trałowce ORP Mewa oraz ORP Rybitwa. Przejściowo, z zadaniem aktualizacji mapy dna morskiego, przebywa tu także okręt hydrograficzny ORP Pomorzanin. Na Islandii nie ma lotnisk.

Cyferki:
Poniżej przybliżone dane demograficzne dot. liczebności grup narodowościowych, po ukośniku liczebności obywateli. Na Islandii nie przeprowadzano dotąd spisu powszechnego, więc dane są sporządzane na podstawie statystyk duńskich, danych o imigrantach i zeznań podatkowych.

47 000 / 47 000 Polacy (faktycznie obejmuje to pewną liczbę Białorusinów, ale nie ujmowanych w spisach)
21 000 / 3 000 rdzenni Islandczycy
6 000 / 4 000 Duńczycy
5 000 / 5 000 Ukraińcy
2 000 / 2 000 Żydzi
2 000 / 1 000 inni (głównie Norwegowie, Anglicy i Niemcy)
RAZEM: 83 000 / 62 000
Odpowiedz
#2
Ble, to już wolałbym grać w jakimś Sierra Leone, czy gdzieś. Ten pomysł jest zbyt nierealistyczny, żeby żyć XD

Chociaż jakby co, to chętnie przytulę do siebie Islandzką Partię Narodową.
JE Ernest Józef hr. von Frankenberg
prezes Narodowego Banku Polskiego (1936-1940)
minister spraw zagranicznych RP (1940-)
III wiceprezes Urzędu Planowania Gospodarczego (1940-)
dyrektor ds. operacji finansowych Urzędu Planowania Gospodarczego (1940-)
Odpowiedz
#3
Sierra Leone nie jest, niestety, wyspą. Spolonizowanie Islandii wymagało nagięcia historii, ale i tak sądzę, że zrobiłem to najbardziej realistycznie, jak to było możliwe Smile

Zwracam też uwagę, że jako deklarację rozumiem nazwę i opis partii. Długość nie gra roli, ale powinien zawierać najważniejsze informacje.
Odpowiedz
#4
1. Rozumiem, że Islandia to tutaj taka jakby autonomia?

2. Czy w kraiku mającym ledwo 80 tyś populacji jest miejsce na wielką politykę, dającą możliwość rozwinięcia skrzydeł i czerpania z tego przyjemności? Równie dobrze można by obrać jako obszar rozgrywki Luksemburg, Słowenię czy nawet Czarnogórę, i też dużo partii tam raczej nie wyrośnie, a co dopiero mówić o wielkiej polityce i dającej frajdę rywalizacji na poważną skalę.?

3. Gra zaczyna się w przeddzień wojny, rozumiem więc, że w tej kwestii historia potoczy się zgodnie z faktami, bez żadnych alter-scenariuszy, tak więc Polska zostanie podbita. A co wtedy z Islandią? Przecież skoro Naziści podbiją w mniej niż 2 miesiące Polskę kontynentalną, a Danię w zaledwie jeden dzień, to tym łatwiej rozprawią się chyba z Islandią? I co wtedy? Koniec gry, czy może rozgrywka będzie prowadzona dalej w zmienionym środowisku? A może i tutaj wprowadzisz jakiś alter-scenariusz, i Islandia jakimś cudem stanie się Polską Iwo Jimą, czy to dzięki jakiejś super nowoczesnej broni rodzimej produkcji, czy dzięki innym czynnikom? Chciałbym wiedzieć, jak widzisz tą kwestie.?

4. Czemu akurat Islandia? Bodek poruszył tutaj ważna kwestię realizmu. Wiadomo, że to alterPBF, ale nawet tutaj obowiązuje zasada względnego realizmu sytuacyjnego, choć to może nazbyt subiektywne kryterium. Czemu nie wybrałeś np. Madagaskaru? Historycznie Polska negocjowała zakup Madagaskaru, i myślę, że na tej wielkiej afrykańskiej wyspie, rozgrywka była by dużo ciekawsza niż na prawie bezludnej skale z kilkoma wulkanami, na środku lodowego oceanu.

5. Odnośnie tego powyżej. Już to widzę jak bogata Dania sprzedaje biednej Polsce Islandię, niemal za grosze. Nawet w przypadku kataklizmu. Skoro biednej Polsce się opłaca to wszystko dźwigać z ruiny, to dlaczego nie Danii? Poza tym, na prawdę nie było bogatszego chętnego kupca na zakup Islandii, niż Polska??

PS: Nie chcę żebyś odebrał to jako krytykę, bo opisałeś to wszystko na prawdę bardzo skrupulatnie i ciekawie, ale nawet przy dobrym PBF'ie zdarzają się ewenementy i niedociągnięcia. Mam nadzieję że otrzymam wyczerpujące odpowiedzi na powyższe pytania i moje wątpliwości zostaną rozwiane, a może nawet pokuszę się o grę, choć nord to nie moje klimaty Tongue?
Odpowiedz
#5
Odnoszę wrażenie, że jesteś do tego rodzaju rozgrywki uprzedzony i moje odpowiedzi cię i tak nie usatysfakcjonują, niemniej i tak ich udzielę Tongue

1. Nie do końca. Zgodnie z kulturą polityczną II RP widzę Islandię jako obszar podległy bezpośrednio władzom centralnym, a więc o innym statusie niż obszary Polski ale niekoniecznie większej samodzielności. Islandzka izba posłów ma tak naprawdę mniejsze uprawnienia niż samorząd terytorialny, ale ma te elementy na których mi zależy na starcie, czyli demokratyczne wybory i legalnie funkcjonujący system wielopartyjny. Uprawnienia gracze mogą już uzyskać sami...

3. ...zwłaszcza wobec upadku metropolii. Tak, Polska raczej nie ma szans w tej historii alternatywnej, ale upadek rządu sanacyjnego działać będzie tylko na waszą korzyść. Jednocześnie 100 żołnierzy i marynarka wojenna to siła, która w warunkach islandzkich jest do pokonania, ale pozostawia graczowi chcącemu postawić na obóz sanacji szerokie pole manewru. Co do przetrwania Islandii, to polecam sięgnięcie do historii rzeczywistej - po zajęciu Danii Niemcy nie mieli logistycznie możliwości zajęcia Islandii, nawet przed inwazją Brytyjską. Mogę tego samego schematu używać ingame... Albo mogę nie używać. Nie wiecie tego i nie zamierzam zdradzać na starcie swoich zamiarów Tongue W każdym razie, prosty rachunek sił nie przesądza waszej sytuacji.

2. To zależy. Wielka polityka w skali krajowej zdecydowanie jest możliwa, co udowadnia XIX-wieczna historia Islandii. Z pewnością nie macie wiele do powiedzenia w polityce międzynarodowej, lecz nie będziecie wyłączeni z biegu wydarzeń i podejmowania decyzji, choć decyzje te będą odpowiednie dla islandzkiego potencjału.

4. Rozważanie scenariuszy wyspiarskich ma długą przeszłość w środowisku Ante. Część rzeczonego środowiska sądzi, że izolacja pozwala na rozgrywkę spokojniejszą (częste zamachy stanu/przewroty/rewolucje były na Ante normą) i bez konieczności nawiązywania do polskiej tradycji politycznej. Aby to osiągnąć, trzeba było siłą rzeczy odsunąć realizm na dalszy plan, ale w tych ramach będę unikał akcji "z dupy", tzn. kompletnie nierealistycznych, motywowanych własnym widzimisię zwrotów akcji które mają posłużyć "dla dobra gry". Nosiłem się z pomysłem Madagaskaru, ale koniec końców uznałem, że Europa daje wam więcej okazji do pokazania, że istniejecie i podejmowania decyzji.

5. Dania po I wojnie światowej była w kryzysie, bo wojna na Morzu Północnym zmusiła ją do handlu niemal wyłącznie z Niemcami. U mnie w tym momencie dochodzi klęska żywiołowa na Islandii, klęska straszliwa, jedna z najgorszych w historii ludzkości, która na długie lata obciąża duńskie finanse. Do tego duńscy socjaldemokraci czuli mniejszy sentyment do pozostawienia Islandii pod swoją władzą niż duńska prawica. Polska zaś była per saldo bogatsza od Norwegii, Wielka Brytania stawiała na splendid isolation a Niemcy odbudowywały armię. Nie twierdzę, że to wszystko jest tłumaczeniem w 100% satysfakcjonującym, ale chcąc osiągnąć zamierzone cele startowe nie dało się poprowadzić historii inaczej.
Odpowiedz
#6
Jacie, coś się dzieje!

Cytat:Część rzeczonego środowiska sądzi, że izolacja pozwala na rozgrywkę spokojniejszą (częste zamachy stanu/przewroty/rewolucje były na Ante normą) i bez konieczności nawiązywania do polskiej tradycji politycznej
Mi się wydaje, że wyspiarskie położenie i izolacja (tzn. etymologicznie to chyba synonimy Tongue ) właśnie pozwalają na większą swobodę i odstawianie różnych rzeczy bez strachu, że Miemce w kraj nam wpadną. Ale to oczywiście zależy też od polityki GM-stwa.

Pomysł mi się podoba. Ciekawy i prowokacyjny. Ale nie mam na razie pomysłu, czym mógłbym grać. Mógłbym się z wami bawić, jak się zacznie sesja (mam raptem jeden egzamin). Podlinkuję na fejsbuku tymczasem.

Co do forum - moglibyśmy pomyśleć nad przemigrowaniem Kanciapki na MyBB, jeśli ci zależy.
Odpowiedz
#7
Jest to motywowane tym, że chcę zastąpić tajne fora przez PW i jednocześnie zrealizować ideę izolacji MG od tajnych, której w pełnowymiarowych PBFach nie jestem zwolennikiem ale chciałbym przetestować. MyBB ma lepsze opcje wysyłania i organizacji PW niż SMF, prezentuje też je w sposób podobny do zwykłych wątków. Poza moją zachcianką miałoby to też takie uzasadnienie, że MyBB bezpieczniej przechowuje hasła użytkowników.

Z tego co widzę, skrypt migracyjny MyBB wspiera SMF: http://www.mybb.com/downloads/merge-system - mógłbyś się nim pobawić lokalnie, jak będziesz się nudził.
Odpowiedz
#8
Tldr, ale się zgłaszam. Partię i inne wymagane duperele opiszę w wolnej chwili.
Odpowiedz
#9
Strasznie dużo tych mniejszości narobiłeś. To w takim razie nie ma sensu bawić się w prawice, bo mnie interesuje tylko prawica religijna. Chyba będę partią indywidualistyczną i pacyfistyczną wywodzącą się z liberalizmu konfiskatoryjnego sprzeciwiającą się wszelkiej własności kolektywnej i dobroczynności.
[size=8pt]I przyszli ci wszyscy Braniccy, Potoccy, Radziwiłłowie i mnóstwo innych do Cesarza Rosji, padli na kolana przed nim i mówili: „Ratuj nas Najjaśniejszy Panie przed tym parweniuszem korsykańskim.” Cesarz wzruszył się do łez na ten widok i tak im odpowiedział: „Nie bójcie się moi bracia w Chrystusie. Czyż Bóg nie jest po naszej stronie?”[/size]<br /><br />„Dzieje umierania polskiego” autor nieznany
Odpowiedz
#10
Nie rozumiem, jak liczba mniejszości ma się do niemożności gry prawicą, ale jeśli zrobisz taką partię jak piszesz to też będę rad i kontent.

Nawet AmaD, cała przyjemność po mojej Smile
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości